To dość ciekawy i niespotykany duet poszukiwaczy skarbów – Kinga i Jolanta Igras, synowa i teściowa. Obie Panie zasłynęły odkryciem bulli papieskiej pod Kamieniem Pomorskim. I to w przeddzień Dnia Kobiet, co czyni to odkrycie niemal symbolicznym! O tej wyjątkowej chwili i o samych poszukiwaniach rozmawiamy z członkiniami Stowarzyszenia Eksploracyjnego Na Rzecz Ratowania Zabytków im. św. Korduli.
zdziennikaodkrywcy.pl: – Bulle papieskie nie należą do częstych znalezisk. Jakie to uczucie znaleźć coś tak wyjątkowego?
Kinga i Jolanta Igras: – Na początku czułyśmy podekscytowanie, ponieważ wykrywacz dawał głośny i wyraźny sygnał. Po wykopaniu przedmiotu wysłałyśmy zdjęcie do prezesa Stowarzyszenia Eksploracyjnego Na Rzecz Ratowania Zabytków im. św. Korduli Tomasza Rindfleischa, a on uświadomił nas, że mamy do czynienia z bullą papieską. Po chwili zaczęły się gratulacje od kolegów, radość była ogromna.
– Jak doszło do tego odkrycia? Jak zapamiętały Panie ten wyjątkowy moment?
– W sobotę około południa wybrałyśmy się na pole w okolicach Kamienia Pomorskiego. Pogoda nie była najlepsza, ale nie żałujemy. Kiedy miałyśmy już jechać do domu, wykrywacz pięknie zagrał i wtedy się zaczęło. Moment, w którym po odsunięciu resztki ziemi na czymś, co raczej nie przypominało monety, ukazały się dwie twarze. To była ta chwila, którą zapamiętamy najbardziej.
– Czy jest to pierwsze tego typu odkrycie na Waszym koncie?
– Tak. I mamy nadzieję, że nie ostatnie.
– Poszukiwanie skarbów nie jest tak bardzo popularne wśród kobiet, jak wśród mężczyzn. Jak u Pań zaczęła się przygoda z poszukiwaniami?
– Przygodę z poszukiwaniami zaczęłyśmy razem w momencie zakupu pierwszego wspólnego wykrywacza. Jako córka z mamą (synowa, teściowa) bardzo lubimy wspólnie spędzać wolny czas, najpierw było duże zainteresowanie, później przygoda, a powoli pasja.
– Jakiego sprzętu Panie używają?
– Rutus Argo DD, Xp Deus V5.
– Czy jest coś, co chciałaby Panie przekazać mężczyznom – poszukiwaczom skarbów?
– Ewentualnie życzyć płytkich dołków i super fantów.