Wałbrzych znów trafił na czołówki gazet i portali informacyjnych. Tym razem nie za sprawą “złotego pociągu”, a skarbu monet. Odkrycie 1385 srebrnych numizmatów – prawdopodobnie groszy praskich – zgłoszono 3 lutego do Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu.
Monety odkryto przypadkiem na skraju lasu między Wałbrzychem a Bugoszowem-Gorce. Miały znajdować się w dwóch dzbanach, z czego jeden był potłuczony. Część monet musiała więc zalegać w ziemi.
Póki co trudno powiedzieć na ich temat nic więcej. Widać, że w skład skarbu wchodzą wyłącznie srebrne numizmaty. Zastanawia jednak stan zachowania monet. Specjaliści od konserwacji, którzy zdążyli wypowiedzieć się na temat odkrycia, zwracają uwagę na fakt, że część monet zdradza ślady “wstępnego czyszczenia”. Brak jest też jakichkolwiek śladów sklejenia poszczególnych egzemplarzy, co jest charakterystycznym zjawiskiem dla większych depozytów.
4 lutego w Wałbrzychu odbyła się konferencja prasowa, w trakcie której poinformowano o szczegółach dotyczących odkrycia. – Przyszedł do nas wałbrzyszanin i rzeczywiście przyniósł ze sobą znalezisko – tłumaczył Romuald Owczarek z Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu. – Poinformowaliśmy o odkryciu konserwatora zabytków, który nawiązał kontakt ze znalazcą i prowadzi dalsze postępowanie wyjaśniające – dodał.
W miejscu odkrycia przeprowadzone zostaną zapewne badania archeologiczne. Jeśli część monet znajdowała się w ziemi, to niewykluczone, że w miejscu wskazanym przez przypadkowego odkrywcę uda się coś jeszcze znaleźć.
Przed archeologami i muzealnikami długa droga do wyjaśnienia zagadki skarbu z Wałbrzycha. Wyjaśnić należy jednak nie tylko okoliczności odkrycia monet, ale też to, w jaki sposób obchodzono się z nimi w trakcie konferencji prasowej.
Wiadomo już, że Wojewódzki Konserwator Zabytków wystąpił z wnioskiem o nagrodę dla znalazcy monet.
fot. walbrzych.eu