-1 C
Warszawa
piątek, 13 grudnia, 2024

W poszukiwaniu ukrytych skarbów – cz. 2

-

Jak pokazuje historia, srebrne czy złote trofea błyskają nie tylko pod łopatami tropicieli i szperaczy, ale też – i to chyba najczęściej – przed oczami przypadkowych odkrywców. Bo czy pasterze, którzy w 1909 roku odkryli niespodziewanie tuż nad brzegiem Seretu w Kasperkowicach w Galicji Wschodniej ogromny skarb monet rzymskich, myśleli, że dane im będzie tego dnia przeżyć niecodzienną sytuację? To właśnie w pasji odzyskiwania ukrytych bogactw pociąga najbardziej – tu nawet zwykły dzień przynieść może wyjątkowe emocje.

Przypadkowego odkrycia dokonano w połowie 1909 roku na polach należących do hrabiego Jerzego Dunina Borkowskiego. Znalezisko zawierało około 1000 monet, przeważnie srebrnych denarów z czasów pierwszych cesarzy, które ukryto pod kamieniem nad brzegiem Seretu. Skarb – jak donosiła relacjonująca całe zdarzenie w sierpniu 1909 roku „Gazeta Toruńska” – uległ jednak rozproszeniu. Badaniem wykopaliska oraz jego uzupełnieniem zajął się hrabia Borkowski, który był członkiem komisji konserwatorów.

Skąd rzymskie monety znalazły się na terenie Galicji Wschodniej? Monety te były wysoko cenione również poza granicami cesarstwa rzymskiego. Ludy, które nie miały własnego systemu pieniężnego, przy wewnętrznej i zewnętrznej wymianie handlowej korzystały często z jednolitego systemu monetarnego, stworzonego przez imperium. Na terenach dawnej Polski miedziane czy srebrne monety rzymskie od zawsze znajdowane były dość często. Znaleziska tego typu ułatwiają badanie okresu wpływów rzymskich, będąc dowodem aktywności dawnych społeczności na obszarze, na którym takich przypadkowych odkryć dokonywano.

Znaleziska monet rzymskich

„Przy rozpoczynaniu się wiosennych robót rolnych, należy zwracać pilną uwagę na zabytki występujące w terenie i zawiadamiać o nich muzea archeologiczne” – informował w 1935 roku wydawany w Krakowie „Ilustrowany Kurier Codzienny”. Na apel gazety, w której przekonywano co do konieczności „zabezpieczania takich znalezisk dla nauki i przekazywania z podaniem miejsca znalezienia i, jeśli to możliwe, z naczyniem lub schowkiem” odpowiedziało wiele osób. Jednym z nich był oficer Korpusu Ochrony Pogranicza, który „uratował dla nauki” większą ilość monet rzymskich z II wieku po Chrystusie, odnalezionych koło Ludwipola. O odkryciu spod Ludwipola i godnej naśladowania postawie oficera KOP, którym – jak się później okazało – był porucznik Władysław Rajca, rozpisywano się również w tym samym roku w popularnym czasopiśmie historycznym „Z Otchłani Wieków”. Na apel krakowskiej prasy w tym samym czasie odpowiedział również Władysław Kuźmiński z Krakowa, który nadesłał do redakcji „Ilustrowanego Kuriera Codziennego” 3 srebrne monety rzymskie, także z II wieku naszej ery. Monety te odnaleziono niedaleko Koszyc, gdzie znaleziono je w dużej ilości, w worku ze skóry w 1934 roku. Odkrycia tego dokonano w trakcie wykonywania robót ziemnych przy usypywaniu wału ochronnego siłami „Funduszu Pracy”. Do krakowskiej redakcji z dwoma srebrnymi monetami rzymskimi zgłosił się również Stanisław Gintowt-Dziewałtowski z Drużkopola. Zostały one odkryte w 1932 roku przez dzieci na terenie szkoły w Hubkowie w powiecie kostopolskim na Wołyniu. „W tejże miejscowości – jak informował „Ilustrowany Kurier Codzienny” – miano natrafić także na monety złote, których jednak nie udało się już odzyskać”.

Skarb ze Słowikowa

Nie tylko kamień, jak w przypadku wspomnianego odkrycia z Kasperkowic w Galicji Wschodniej, mógł stać się kryjówką przyszłych muzealnych eksponatów. W lipcu 1938 roku przy kopaniu torfu pod Słowikowem odkryto naczynie brązowe z rzymskim srebrem. Z zachowanych w dobrym stanie 8 monet zidentyfikowano denary Trajana, Hadriana, Sabiny, Antoniusa Piusa, Lucjusza Verusa i Kryspiny, żony Kommoda. W tym samym miejscu odnaleziono także szczątki tkaniny, resztki drewnianych pali i orzechy laskowe.

Z czasów cesarzy Trajana i Hadriana pochodził też skarb odkryty pod wsią Wielgie. W jego skład wchodziło ponad 800 srebrnych denarów rzymskich. Odkrycie trafiło do Miejskiego Muzeum Etnograficznego w Łodzi.

Kolekcja z Wąbrzeźna

W połowie 1901 roku nad brzegiem jeziora w Wąbrzeźnie odkryto kilkaset monet rzymskich i greckich. Znalezisko przekazano niezwłocznie do Królewskiej Stacji Menniczej w Berlinie. Tam stwierdzono, że nie jest to zakopany skarb a kolekcja monet ukryta przez właściciela. Stan monet zdradzał zresztą ślady uszkodzenia przez ogień. Okazało się, że może to być zbiór monet „obywatela ziemskiego” Wolańskiego. 25 lat wcześniej, w 1876 roku, spłonął jego dom. W zgliszczach nie odnaleziono cennej kolekcji monet, która – jak się okazało – została skradziona i zakopana przez złodzieja nad brzegiem jeziora.


Ostatnio dodane

Nie przegap

Musisz przeczytaćpolecane
teksty wybrane dla ciebie