Od wielu lat dają przykład, jak działać. Mają na swoim koncie wielkie odkrycia, które trafiły do muzeów, ale też mniejsze – te prezentowane są w miejscowej Izbie Historii Regionu. To tam już 18 marca otwarta zostanie najnowsza wystawa, na którą trafiło 150 starannie wyselekcjonowanych guzików, odkrytych przez poszukiwaczy skarbów z Klubu Odkrywcy. O wystawie, prowadzeniu lokalnej izby historii, ale też wyjątkowych odkryciach członków Klubu Odkrywcy rozmawiam z Sebastianem Zielińskim, pomysłodawcą ekspozycji “Dawne guziki Ziemi Suskiej w zbiorach Izby Historii Regionu w Suszu” i członkiem zarządu Towarzystwa Miłośników Ziemi Suskiej.
zdziennikaodkrywcy.pl: – 18 marca zaprezentowana zostanie pierwsza tematyczna wystawa Towarzystwa Miłośników Ziemi Suskiej, poświęcona guzikom, które jako Klub Odkrywcy odnaleźliście w ciągu ostatnich 6 lat. To w zasadzie twoja autorska ekspozycja. Jak wyglądały prace nad przygotowaniem tego typu wystawy?
Sebastian Zieliński: – Na wstępie muszę wyjaśnić, że wystawa, którą zatytułowałem „Dawne Guziki Ziemi Suskiej w zbiorach Izby Historii Regionu w Suszu” nie jest pierwszą tematyczną wystawą Towarzystwa Miłośników Ziemi Suskiej. Nasze stowarzyszenie, które działa od ośmiu lat, było autorem lub współautorem kilku wystaw poświęconych historii Susza i regionu. Przypomnę, że w naszej placówce muzealnej cały czas można oglądać wystawę stałą pn. „Susz. Dzieje miasta”, którą tworzyliśmy razem z Centrum Kultury Prus Wschodnich w Ellingen.
Najnowsza wystawa poświęcona guzikom jest natomiast pierwszą wystawą konkretnej kategorii eksponatów zgromadzonych w Izbie Historii Regionu w Suszu. Faktycznie, jest to moja pierwsza wystawa, a pomysł jej utworzenia narodził się około dwóch lat temu. To wówczas po raz pierwszy przedstawiłem swój projekt koleżankom i kolegom ze stowarzyszenia. Oczywiście, był to zaledwie ogólny zarys mojego pomysłu bez konkretnego kształtu. Dosyć długo zastanawiałem się nad sposobem prezentacji około dwóch tysięcy zebranych przez naszą grupę guzików i to właściwie było najtrudniejsze zadanie w całym przedsięwzięciu. Guzki można podzielić na wiele różnych kategorii. Można je przedstawić w sposób chronologiczny według daty powstania, podzielić według materiału, z którego zostały wykonane, czy też według roli, jaką spełniały. Ostatecznie postanowiłem, że moja wystawa ma nieść ze sobą jakieś przesłanie. Prezentowanym guzikom przypisałem rolę świadków i narratorów wydarzeń historycznych na ziemi suskiej od średniowiecza do zakończenia II wojny światowej, ale też i swojej własnej niezwykle ciekawej historii. Prace nad jej przygotowaniem zacząłem od wyselekcjonowania blisko 400 egzemplarzy, które dodatkowo wzbogaciłem guzikami z prywatnych zbiorów Krzysztofa Kępińskiego, Piotra Pilewskiego i Szymona Słowińskiego. W dalszej kolejności zebrane guziki podzieliłem na trzy główne kategorie: cywilne, liberyjne oraz mundurowe, które z kolei zostały podzielone na kilka pod kategorii. W taki sposób powstało 12 tablic, na których ostatecznie znalazło się blisko 150 starannie dobranych i wyselekcjonowanych guzików. W przygotowaniu wystawy pomogli mi także Piotr Pilewski, który opracował guziki wojskowe Cesarstwa Niemieckiego i Prus oraz guziki urzędnicze, a także Szymon Słowiński opracowując niemieckie guziki mundurowe z okresu II wojny światowej. Muszę również wspomnieć o tym, że przygotowując wystawę chciałem, aby mogła ona pełnić rolę „wystawy objazdowej”. Oznacza to, że została ona wykonana w taki sposób, że można ją wypożyczyć od naszego stowarzyszenia i zaprezentować w wybranym przez siebie miejscu czy to szkole, galerii, czy innej wybranej placówce. Po pierwszej prezentacji w Izbie Historii Regionu w Suszu wystawa pojedzie na miesiąc do Prabut.
– Co konkretnie zostanie zaprezentowane w Izbie Historii Regionu?
– Jak już wspomniałem, wystawa tak naprawdę poświęcona jest historii Susza i okolicy z perspektywy przedmiotu codziennego użytku jakim jest guzik. Moją intencją było pokazanie dziejów guzika od chwili jego wynalezienia aż do XX wieku. Chciałem także, aby osoba oglądająca wystawę poznała niezwykle fascynującą historię guzików ale i uświadomiła sobie, że odkrywane egzemplarze stanowią namacalny dowód różnego rodzaju wydarzeń historycznych. Chciałbym aby zwiedzający wychodzili z poczuciem, że kolekcjonowanie guzików może być naprawdę ciekawe, a ich ochrona może przynieść wiele dobrego. Czy mi się to udało, tego nie wiem. Na ocenę zwiedzających trzeba jeszcze trochę poczekać.
Uchylając rąbka tajemnicy, jak już powiedziałem, na wystawie będzie można zobaczyć blisko 150 różnego rodzaju guzików. Niestety, nie zobaczymy na niej prawdziwych średniowiecznych guzów, bo te jako zabytki archeologiczne trafiają do muzeum, ale będą guziki wykonane w późniejszym czasie wzorowane na tych średniowiecznych. Będzie można zobaczyć wiele niezwykłych guzików cywilnych, które charakteryzują się niezwykłą precyzją i kunsztem wykonania. Będą guziki liberyjne noszone przez służbę na dawnych dworach właścicieli ziemskich. W końcu będzie można zapoznać się z bogatym zbiorem guzików mundurowych zarówno formacji wojskowych jak i cywilnych różnych krajów.
– Który spośród tych 150 guzików, które będzie można zobaczyć, jest według ciebie najbardziej interesujący?
– Wbrew pozorom odpowiedź na to pytanie jest bardzo trudna. Na myśl przychodzi mi jednocześnie kilka guzików. Interesujące są guziki liberyjne z dawnych majątków ziemskich. Te zostały już jednak po części skatalogowane i opisane przez Pana Zajchowskiego. Mój wybór pada na dwa guziki, które są sygnowane nazwiskami i dawną nazwą Susza, czyli „Rosenberg”. Guziki te są o tyle interesujące, że tak naprawdę niewiele o nich wiemy. Na wystawie nazwałem je „guzikami reklamowymi”. Według moich przypuszczeń guziki te zostały wykonane na zamówienie lokalnych rzemieślników np. krawców lub szewców. Guziki tego typu odkrywane są niezwykle rzadko i z tego względu brak jest szczegółowych informacji na ich temat. Zresztą literatura na temat guzików jest niezwykle skromna. Tak naprawdę najlepiej rozpoznaną grupą są guziki mundurowe. Pozostałe nie doczekały się jeszcze profesjonalnych opracowań i między innymi dlatego postanowiłem przygotować wystawę „Dawne Guziki Ziemi Suskiej…”
– Na pewno jest wśród nich też wiele innych ciekawostek…
– Od samego początku mojej przygody z poszukiwaniami lubiłem odnajdywać guziki. Ich rozmiary, różnorodność wykonania i wzornictwa nigdy nie przestały mnie zaskakiwać. Nie będę ukrywał, że dopiero przygotowując wystawę, sam dowiedziałem się, jakie „perełki” posiadamy w swoich zbiorach. Jako przykład mogę podać polskie guziki wojskowe z okresu Królestwa Polskiego (Kongresowego) a więc z lat 1815-1832. Taką „perełką” z całą pewnością jest także guzik wojsk lotniczych polskich sił zbrojnych w Wielkiej Brytanii z okresu II wojny światowej. W przypadku takich guzików wyobraźnia rośnie i podpowiada, że być może udało nam się znaleźć guzik noszony przez jednego z lotników słynnego Dywizjonu 303. Odkryłem również wiele ciekawych informacji z przeszłości tych przedmiotów, którymi starałem się podzielić ze zwiedzającymi. Myślę, że niemałym zaskoczeniem dla odbiorców wystawy może być fakt, że w przeszłości guziki były towarem luksusowym i stanowiły o zamożności i wysokiej pozycji społecznej ich posiadacza. Tego typu ciekawostek jest naprawdę wiele. Starałem się aby wystawa była ciekawa i wciągająca.
– Od wielu lat prowadzicie w Suszu Izbę Historii Regionu. Prezentowane są w niej znaleziska członków Klubu Odkrywcy i eksponaty związane z Suszem, które pozyskujecie. Takich zbiorów nie powstydziłoby się niejedno lokalne muzeum. Jak wyglądają kulisy prowadzenia tego typu jednostki?
– Nie wydaje mi się aby można było w prosty sposób porównać zbiory i funkcjonowanie prowadzonej przez Towarzystwo Miłośników Ziemi Suskiej „Izby Historii Regionu w Suszu” z prawdziwym muzeum. Przede wszystkim mam tu na myśli kwestie finansowe. Nasza organizacja utrzymuje się jedynie ze składek członkowskich oraz darowizn na cele statutowe. Oczywiście, tak jak w prawdziwym muzeum naszym celem jest ochrona i zabezpieczenie dla przyszłych pokoleń cennych, naszym zdaniem, pamiątek i zabytków związanych z historią Susza i regionu. Niestety, skromne środki finansowe ograniczają nasze możliwości. Staramy się dbać o zabytki najlepiej jak potrafimy. Trudno jednak zadbać o to, aby były one w sposób profesjonalny odrestaurowane i zakonserwowane – to wymaga ogromnego doświadczenia i funduszy, na które nas nie stać. Niezależnie od tego, myślę, że radzimy sobie całkiem nieźle. Przede wszystkim pamiętamy o tym jakie wsparcie otrzymaliśmy od mieszkańców i władz miasta podczas tworzenia Izby Historii Regionu w Suszu. Placówka od chwili utworzenia powiększyła się o kolejne pomieszczenie a eksponatów cały czas przybywa. W szczególności mam tutaj na myśli pamiątki przekazywane przez mieszkańców, którzy widzą potrzebę istnienia tego typu placówki. Cieszą nas wizyty dzieci, które w przeciwieństwie do muzeum mogą dotknąć zgromadzonych przez nas eksponatów. Ze swojej strony cały czas staramy się urozmaicać ekspozycje, aby pokazywać coraz to nowsze, zdobyte pamiątki. Z logistycznego punktu widzenia najważniejsze jest zapewnienie stałego dostępu dla zwiedzających. Ponieważ wszyscy członkowie TMZS są aktywni zawodowo ustaliliśmy dyżury w Izbie na każdą niedzielę, które pełnimy na zmianę. Za zwiedzanie naszej placówki muzealnej nie pobieramy żadnych opłat ale zwiedzający mają możliwość dobrowolnego wsparcia naszej organizacji poprzez darowiznę. Wbrew pozorom samo prowadzenie tego typu placówki nie jest aż takie trudne pod warunkiem, że tak jak w naszym przypadku przy jej prowadzeniu skupi się odpowiednia liczba pasjonatów historii oraz osób chcących nieodpłatnie działać na rzecz lokalnej społeczności. Dla mnie oraz moich koleżanek i kolegów z Klubu Odkrywcy utworzenie i prowadzenie Izby Historii Regionu w Suszu jest ukoronowaniem pasji historycznej i poszukiwawczej.
– Na pewno macie już w planach organizację kolejnej wystawy.
– Rozmawialiśmy już o kolejnych wystawach poświęconych pamiątkom zgromadzonym w suskiej placówce muzealnej. Na razie nie mogę jeszcze podać, co dokładnie by to było. Planujemy również wystawę poświęconą zabytkom z terenu dawnego powiatu suskiego. Wiele wskazuje na to, że będzie to dość duży projekt, który zakładamy podzielić na trzy części. Nie chcę tu podawać żadnych konkretów, ponieważ publiczna deklaracja w pewien sposób zobowiązuje do wywiązania się z niej a tak jak było w przypadku wystawy o guzikach, tak i ten projekt wymaga jeszcze doprecyzowania w wielu kwestiach. Mogę jedynie powiedzieć, że planujemy prezentację zabytków w niespotykany dotychczas sposób z wykorzystaniem najnowszych dostępnych technologii.
– Do kiedy, gdzie i w jakich dniach będzie można oglądać wystawę?
– Wystawę „Dawne Guziki Ziemi Suskiej w zbiorach Izby Historii Regionu w Suszu” można oglądać w naszej siedzibie i placówce muzealnej w Suszu przy ul. Św. Floriana 11 w każdą niedzielę w godzinach od 11.00 do 14.00. Można także ustalić inny termin zwiedzania wystawy i Izby Historii Regionu po wcześniejszym kontakcie e-mailowym lub telefonicznym ze mną lub Prezesem stowarzyszenia Krzysztofem Kępińskim. Dane kontaktowe znajdują się na naszej stronie internetowej www.tmzs.pl oraz facebookowych profilach Izby Historii Regionu, Klubu Odkrywcy i Towarzystwa Miłośników Ziemi Suskiej. Wystawa będzie dostępna od oficjalnego otwarcia a więc od 18 marca do końca kwietna, później, o czym już wspomniałem, jedzie na miesiąc do Prabut. Chciałbym przypomnieć, że wystawę można także wypożyczyć i zaprezentować w wybranym przez siebie miejscu, do czego gorąco zachęcam.