Niezwykłego odkrycia dokonali członkowie Dolnośląskiej Grupy Eksploracyjnej Legion. Na terenie Przemkowskiego Parku Krajobrazowego odsłonili kilkanaście głazów z numerami i nazwami miejscowości, w których istniały obozy Reichsarbeitsdienst, czyli Służby Pracy Rzeszy. To jednak nie koniec historii. Pomiędzy głazami znajdowała się… butelka z listem. Jaka jest jego treść? Tego na razie nie wiadomo.
O tym, że głazy znajdowały się w tym miejscu, wiedziano od dawna. Nikt jednak nie przypuszczał, że znajdują się na nich ślady historii, sięgającej czasów ostatniej wojny. Tego odkrycia dokonali członkowie Dolnośląskiej Grupy Eksploracyjnej Legion, którzy pojawili się na miejscu z inicjatywy Marka Cieślaka z dyrekcji Dolnośląskiego Zespołu Parków Krajobrazowych.
Jak się okazuje, są to kamienie, które znajdowały się wcześniej na terenie obozów Reichsarbeitsdienst (RAD), organizacji przystosowania obywatelskiego i wojskowego młodzieży w III Rzeszy, która w trakcie II wojny światowej wykonywała funkcje pomocnicze wobec Wehrmachtu. W rejonie Przemkowa, z którego pochodzą członkowie Legionu, takich obozów było jedenaście.
– Nie wiemy, w jakich okolicznościach głazy znalazły się w tym miejscu – mówi Marcin Jednoróg z Dolnośląskiej Grupy Eksploracyjnej. – Być może w rozwiązaniu tej historii pomoże list, który znajduje się w odkrytej przez nas butelce. Jej otwarciem i odczytaniem listu muszą się jednak zająć specjaliści, których powiadomiliśmy o naszym odkryciu – dodaje.
Jedno jest pewne – głazy ktoś przetransportował do jednego miejsca. Czy stało się to w trakcie wojny czy już po – tego nie wiadomo. Jeśli sugerować się butelką, w której ukryto list, to wydarzyło się to jeszcze przed przejściem frontu.
Eksploratorzy z Przemkowa mają już plany co do odkrytych głazów. Chcą, by zostały wyeksponowane. Na razie jednak zostaną zabezpieczone i pomalowane.
Obozy RAD istniały na terenie całej Rzeszy. Odkrycie spod Przemkowa może być wskazówką dla osób, które eksplorują tereny dawnych obozów. Warto zwracać uwagę na samotne głazy, które znajdują się w okolicy…
fot. Tomasz Walkowiak/ Dolnośląska Grupa Eksploracyjna LEGION
