O tym, że trwają prace nad zmianą ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, mówiło się od dawna. 14 marca projekt nowej ustawy trafił na ręce Marszałka Sejmu. Jak się okazuje, zmiany – jeśli zostaną wprowadzone – dotkną też poszukiwaczy skarbów.
18 maja projekt nowej ustawy trafił ponownie do Marszałka Sejmu, a 22 maja do Komisji Kultury i Środków Przekazu – tym razem z poprawkami. Stanowisko rządu reprezentuje Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Już na wstępie warto zaznaczyć, że poszukiwanie zabytków w Polsce nie będzie zakazane. Rząd proponuje, by bardziej restrykcyjnie podchodzić do osób, które poszukują zabytków bez pozwolenia lub wbrew warunkom pozwolenia – oczywiście, przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania. Do tej pory było to wykroczenie – teraz będzie to przestępstwo, zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. To najważniejsza zmiana, która dotyczy poszukiwaczy skarbów.
Jak piszą autorzy nowej ustawy w uzasadnieniu “potrzeba zmiany w tym zakresie wynika z narastajacego problemu nielegalnych poszukiwań zabytków, w tym zabytków archeologicznych”.
Według urzędników Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego “mimo prowadzonych na szeroką skalę poszukiwań, w tym za pomocą detektorów metali, z wnioskiem o wydanie pozwolenia na prowadzenie tych działań występuje około 100 osób rocznie w skali kraju”.
Autorzy zmian twierdzą, że zaostrzenie karania za nielegalne poszukiwania zabytków pozwoli na zapewnienie skutecznej ochrony zabytków archeologicznych.
Czy zaproponowane zmiany to odpowiedź rządu na pismo Stowarzyszenia Naukowego Archeologów Polskich, które w styczniu trafiło do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego? Raczej nie, bo propozycje SNAP szły dużo dalej.