To był największy obóz pracy przymusowej w dawnym Wrocławiu. Funkcjonował przez pięć lat, od 1940 do 1945 roku. Teraz, w trakcie badań, które przeprowadzono niedawno na jego terenie, odkryto setki różnego rodzaju zabytków, a wśród nich pozostałości po więźniach obozu i strażnikach. Natrafiono też na ludzkie szczątki, prawdopodobnie z czasów walk o Wrocław.
O historii obozu, który funkcjonował pod nazwą Burgweide oraz o wynikach badań prowadzonych na terenie obozu, poinformował na swojej stronie internetowej Instytut Pamięci Narodowej we Wrocławiu. IPN sugeruje zresztą, by objąć teren obozu ochroną konserwatorską.
Obóz “Burgweide” do jesieni 1944 roku funkcjonował jako obóz przejściowy. Po krótkim pobycie pod Wrocławiem więźniowie kierowani byli do innych obozów na terenie III Rzeszy lub do okolicznych fabryk.
Pod koniec 1944 roku obóz przekształcony został z obozu przejściowego w obóz stały. Warunki bytowe i sanitarne, z uwagi na podwojenie liczby więźniów (szacuje się, że pod koniec wojny było ich już około 15 tysięcy), były tragiczne.
Badania archeologiczne, które przeprowadzono na terenie obozu, pozwoliły zweryfikować dotychczasową wiedzę na temat tego miejsca, pochodzącą głównie z zachowanych relacji więźniów. Jak podaje IPN, wciąż żyją świadkowie wydarzeń z 1944 i 1945 roku.
W wyniku badań światło dzienne ujrzało łącznie 381 zabytków. To głównie elementy porcelany, monety, kubki, garnki, miski, sztućce, szczoteczki do zębów, golarki oraz wiele przedmiotów osobistych, w tym okulary, biżuteria a nawet zabawki. Podczas badań natrafiono też na elementy mundurów wojskowych oraz wyposażenia.
Archeolodzy natrafili także na ludzkie szczątki. Zostały one już pochowane na jednym z wrocławskich cmentarzy.
Jak poinformował Instytut Pamięci Narodowej, w planach jest stworzenie ekspozycji opowiadającej historię obozów pracy na terenie Wrocławia.
red. zdziennikaodkrywcy.pl, źródło i fot. wroclaw.ipn.gov.pl
