Jak pokazuje doświadczenie, nie każdy potrafi rozpoznać meteoryt. Takiego problemu nie będą mieli członkowie Warmińsko-Mazurskiego Stowarzyszenia Historyczno-Kolekcjonerskiego, którzy mieli możliwość w wysłuchania wykładu Jacka Drążkowskiego, astronoma i jednego z założycieli Polskiego Towarzystwa Meteorytowego.
Spotkanie odbyło się 4 lutego w Lidzbarku Warmińskim. Podzielone zostało na dwie części. W pierwszej uczestnicy spotkania wysłuchali informacji o przypadkach upadków meteorytów na Warmii i Mazurach, w tym w miejscowości Sołtmany. W 2011 roku meteoryt spadł na teren gospodarstwa agroturystycznego. Był to meteoryt kamienny. Oprócz nich wyróżnić można jeszcze żelazno-kamienne oraz żelazne.
W trakcie spotkania można było zobaczyć prawdziwe okazy – zarówno na prezentacji, jak i na żywo. Z pewnością pomoże to uczestnikom spotkania w identyfikacji meteorytów, które od czasu do czasu znajdowane są także przez poszukiwaczy skarbów. Brak wiedzy w tym temacie z pewnością sprawił, że wiele fragmentów cennych z punktu widzenia nauki okazów zostało odrzuconych na bok. Warto zwracać uwagę na powierzchnię znaleziska, sprawdzić, czy jest pokryta cienką, ciemną i matową skorupą, czy posiada płytkie wgłębienia i czy cała bryła ma zaokrąglony kształt. Warto pamiętać, że meteoryty zwykle przyciągają magnes i że po dłuższym pobycie na Ziemi wietrzeją (rdzewieją).
Okazuje się, że w Polsce funkcjonuje spora grupa osób, które poszukują meteorytów przy użyciu wykrywacza metali. Podobnie, jak osoby poszukujące zabytków, ubiegają się one o pozwolenie na prowadzenie działań od urzędów ochrony zabytków. Z tą różnicą, że otrzymują oni bezterminową zgodę na szukanie meteorytów w udokumentowanych miejscach spadków. Ta forma współpracy poszukiwaczy meteorytów z urzędami ochrony zabytków podważa całkowicie popularną w środowisku detektorystów formułę “ja tylko szukam meteorytów”. Także na szukanie meteorytów potrzebne jest specjalne pozwolenie.
fot. Warmińsko-Mazurskie Stowarzyszenie Historyczno-Kolekcjonerskie