Dwie wyraźnie odróżniające się od siebie dzielnice należące do olbrzymiego średniowiecznego miasta Soba, zlokalizowali w Sudanie polscy naukowcy. Domostwa wykonywano głównie z suszonych cegieł mułowych.
Soba była stolicą królestwa Alwy – jednego z trzech nubijskich królestw zlokalizowanych w południowym Egipcie i w Sudanie. Alwa znajdowała się najdalej na południe, w głębi Czarnego Lądu.
Badacze szacują, że miasto zajmowało nawet 200 ha. Zlokalizowane w czasie zakończonego właśnie sezonu terenowego dzielnice obejmują z kolei ok. 20 ha.
Jedna z dzielnic jest gęsto zabudowana i ma wyraźną sieć dróg. Druga charakteryzuje się bardziej rozproszoną zabudową i większymi budynkami. Zarysy budowli udało się dostrzec nie dzięki wykopaliskom, ale przeprowadzonym przez geofizyków z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN badaniom geofizycznym, które nie wymagają fizycznej ingerencji w powierzchnię ziemi.
Nie mniej ciekawe są wyniki prac etnologów, którzy biorą udział w projekcie – wskazuje jego szef, dr Mariusz Drzewiecki z Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej UW. Badacze pod kierunkiem prof. Macieja Kurcza z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach rozmawiali z ludźmi mieszkającymi w okolicy stanowiska archeologicznego. Interesowały ich wszelkie opowieści związane ze średniowiecznym ruinami. Udało się zadokumentować liczne historie, przesądy i legendy związane z dawną stolicą.
Najpopularniejsza jest opowieść o kobiecie imieniem Adżoba, która miała doprowadzić do upadku Soba. Mieszkańcy przedstawiali różne wersje tej opowieści, jednak wszystkie jednogłośnie powtarzają, że Adżoba miała piękną córkę, którą chcieli poślubić wielcy tamtego świata. Matka była jednak mistrzynią intryg i za jej namową pretendenci do ręki córki rozpoczęli bratobójczą rozgrywkę, z której nikt lub prawie nikt nie wyszedł cało.
Okoliczni mieszkańcy pokazali etnologom również zabytki, które przechowują w swoich domach. Naukowcy zadokumentowali je.
W ograniczonym zakresie archeolodzy przeprowadzili wykopaliska. Najwięcej było budynków wykonanych z cegły mułowej, niekiedy były one tynkowane i malowane na czerwono. Co prawda do ich budowy wykorzystywano głównie cegły suszonej, ale zdarzały się też budowle z cegły wypalonej.
“Jednak były one zdecydowanie gorzej zachowane, ponieważ duże średniowieczne cegły są obecnie uważane za doskonały materiał do wznoszenia fundamentów” – wskazuje dr Drzewiecki. Dodaje, że budulec pozyskany z Soba był przez ostatnie dwa wieki wykorzystywany również do wznoszenia Chartumu, stolicy Sudanu.
W średniowiecznym mieście nie brakowało także budowli drewnianych. W wykopach archeolodzy natrafili na liczne ślady dołków posłupowych; w niektórych przypadkach były nadal fragmenty wbitych w ziemię pali.
Pośród ruin archeolodzy odkryli też liczne fragmenty naczyń ceramicznych. Niektóre były bogato zdobione, malowane lub ryte. Kilkadziesiąt fragmentów pokrytych było greckimi inskrypcjami.
Tegoroczne badania zakończyły się w połowie lutego. Teraz badacze czekają na wyniki analiz licznych próbek specjalistycznych, które pobrano w czasie prac terenowych.
Soba nadal jest dla naukowców terra incognita, bo w XX w. tylko nieliczni archeolodzy prowadzili badania tam badania. Wówczas natknęli się m.in. na ślady po monumentalnych budowlach i wyjątkowych zabytkach, wśród których były przedmioty z basenu Morza Śródziemnego oraz z Dalekiego Wschodu. Badania terenowe w ramach nowego projektu będą kontynuowane w kolejnych latach. Są finansowane przez Narodowe Centrum Nauki. Dodatkowe informacje na temat polskich prac w Soba znajdują się na stronie: www.soba.uw.edu.pl
źródło: PAP – Nauka w Polsce, Szymon Zdziebłowski, www.naukawpolsce.pap.pl