Łamy „Odkrywcy” są dla odkrywców. Tę oczywistość warto podkreślać, dlatego od tego numeru będziemy prezentować na pierwszej stronie niektórych autorów. To właśnie oni – w terenie, archiwum, muzeum – dokonują odkryć większych i mniejszych, ale zawsze ważnych. Szybko będzie można się przekonać, że twórcami „Odkrywcy” są nie tylko uznani badacze z doświadczeniem i pokaźną szafą własnych książek. Są i tacy, którym strony naszego miesięcznika zapewniły niedawno debiut autorski. Nowy autor wiąże się z ryzykiem, ale czymże byłby „Odkrywca”, gdyby nie ryzykował? My przecież nie jesteśmy tylko gazetą, ale instytucją, która od 20 lat zrzesza nestorów polskiej eksploracji i początkujących. Continuum pokoleniowe jest ważne, zatem pokażemy kilka nowych twarzy, ale też nie zrezygnujemy z mistrzów.
Redakcja już teraz dociera do wielu stowarzyszeń, których imponujące często działania bywają opisane jedynie na fb, a to zdecydowanie za mało. Razem z Wami chcemy ponownie odkryć radość z odkrywania, a również radość tworzenia „Odkrywcy”.
Obok wydania drukowanego rozwijamy dotąd niekojarzone z nami serwisy: Instagram i Pinterest. Takie wydarzenia jak rejs miniłodzi w niedostępnym dla ludzi schronie, artefakty znalezione w wypełnieniu sklepienia katedry czy pocztówki z żołnierskim humorem są znakomitym materiałem dla mediów posługujących się obrazem. Być może od nich ktoś rozpocznie przygodę z historią, a za jakiś czas… zadebiutuje w „Odkrywcy”. Wszystkim – młodszym, starszym – życzę interesującej lektury.
Z poważaniem,
Andrzej Daczkowski
Redaktor naczelny
Podziemna tajemnica Lubania – rejs w nieznane
Łukasz Orlicki
Kluczem do eksploracji schronu okazała się woda, która wypełnia schron na różnych poziomach, od 80 do prawie 200 cm. Dzięki temu faktowi można było pokusić się o skonstruowanie jakiegoś rodzaju pojazdu-łódki, wyposażonego w kamerę, który mógłby przepłynąć kilka metrów i pokazać nam to, co kryło się tuż obok.
Pomoc w rozwiązaniu trudnego problemu zaoferowali Damian Szymański wraz z Piotrem Adamczykiem, od wielu lat i z sukcesami podejmujący różnego rodzaju wyzwania z dziedziny elektroniki i robotyki. Zadanie stojące przed konstruktorami było naprawdę skomplikowane. Łódka miała nie tylko przepłynąć pewien odcinek w kompletnych ciemnościach, które należało rozświetlić i przekazać obraz, ale przede wszystkim zmieścić się wraz z całym zestawem w wąskim 10-centymetrowym otworze i zjechać ponad 20 m w dół.
Archeologia niebiańska w Gorzowie Wielkopolskim
Aleksandra Dudka
Sulęcińskie Stowarzyszenie Przyjaciół Historii „DENAR” po raz kolejny udowodniło, że współpraca archeologów i muzealników z detektorystami przynosi efekty.
Oto pionierskie badania archeologiczne w… sklepieniu budowli średniowiecznej na terenie polski.
Do 15 września Wystawę zatytułowaną „Archeologia Niebiańska” można bezpłatnie Zwiedzać w oficynie willi Muzeum Lubuskiego w Gorzowie Wielkopolskim.
… Przesłuchać Kammlera…
Marek Michalski, Rainer Karlsch, Andreas Sulzer
Czy zupełnie nieznany i niepublikowany dotychczas dokument pomoże rozwiązać zagadkę śmierci generała SS dr inż. Hansa Kammlera…? Chodzi mianowicie o rozkaz wydany w dniu 2 listopada 1945 roku przez dowodzącego wywiadem lotniczym Stanów Zjednoczonych Generała George C. McDonalda. Do tego niezwykle interesującego dokumentu udało się dotrzeć w ramach szeroko zakrojonych kwerend archiwalnych, przeprowadzonych w latach 2016–2017 w Stanach Zjednoczonych. Rozkaz dotyczył przesłuchania trzech osób wchodzących w skład najwyższego kierownictwa niemieckich struktur technicznych, rozwojowych, uzbrojenia, konstrukcji budowlanych nadziemnych oraz podziemnych, realizowanych przez III Rzeszę. Wymienionymi w piśmie osobami byli Speer, Sauer oraz… Kammler.
Populares. Polski hełm wz.50
Piotr Orman
W roku 1950 powstał nowy wzór hełmu, który aż do 1967 roku był podstawowym hełmem bojowym LWP. Konstruktorzy przebadali zapewne wzory używane w wojsku i wybrali, jak się zdaje, optymalne rozwiązanie. Czerep zachował praktycznie kształt hełmu radzieckiego (czyli tego, który występował w ówczesnej armii najliczniej), natomiast zastosowano inny fasunek, tym razem wiernie odwzorowując rozwiązanie zastosowane we włoskim hełmie wz.33.