Jak wiadomo, wywóz zabytków przedhistorycznych poza granice kraju jest u nas zakazany. Mimo to opinię publiczną od czasu do czasu alarmują wiadomości o potajemnym wywozie zabytków zagranicę.
Świeżo ukazał się w warszawskim “Przeglądzie Literackim” (nr 5 z r.b.) artykuł dr. Stefana Przeworskiego, z którego wynika, że Polska pozbawiona została drogą potajemnej sprzedaży zagranicę bardzo cennego okazu sztuki perskiej z V w. po Chrystusie wykopanego przeszło sto lat temu wraz z drugim zabytkiem pokrewnym i dwiema misami srebrnymi w Choniakowie w powiecie ostrogskim na Wołyniu.
Chodzi tu o słynne naczynie srebrne w kształcie głowy suhaka (tzw. ryton), który do niedawna znajdował się w posiadaniu p. Łukasza Kurmanowicza, naczelnika urzędu pocztowego Żółkwi, a obecnie wypłynął w Londynie, na wystawie sztuki perskiej, już jako własność milionera amerykańskiego Józefa Brummera z Nowego Jorku.
Zabytek ten rzucający dużo światła na wczesne stosunki Polski ze Wschodem, wobec prawdopodobnego zaginięcia drugiej głowy, znalezionej w Choniakowie, nie posiadał sobie równego w zbiorach europejskich i wywóz jego zagranicę jest niepowetowaną szkodą dla naszej kultury. Piętnując jak najostrzej nieobywatelski postępek b. właściciela, wyrażamy nadzieję, że nie minie go odpowiednia kara.
Drugi przykład karygodnego zubażania Polski w dziedzinie dobytku kulturalnego stanowi sprzedaż zagranicę skarbu złotego niewiadomego bliżej pochodzenia, pochodzącego rzekomo z okolicy Kalisza, dwukrotnie przemycanego przez granice przez handlarzy żydowskich i ofiarowywanego na sprzedaż muzeum wrocławskiemu, które znalezisko ostatecznie nabyło. Skarb ten opisany świeżo przez Petersena w “Jahrbuch für praehistorische und ethnographische Kunst” składał się m.in. z ogromnego złotego medalionu rzymskiego, pokrajanego przez znalazcę na drobne części, przetopionego następnie i sprzedanego złotnikowi w Warszawie, z szeregu monet rzymskich i ogromnej sprzączki srebrnej, zdobionej ornamentem “wycinanym”. Pochodzi on również z okresu wędrówek ludów i jest współczesny ze skarbem z Choniakowa, wykazuje jednak – o ile pominiemy importy rzymskie – związki nie z Persją, lecz z obszarami wschodnio-gockimi nad Morzem Czarnym. Potępiając i w tym wypadku kulturalne zubażanie Polski, zwrócić się należy z apelem do władz celnych, aby baczniejszą zwróciły uwagę na nielegalny wywóz cennych wykopalisk zagranicę.
Nielegalny wywóz wykopalisk z Polski, “Z Otchłani Wieków” 1931, z. 4-5.