18,4 C
Warszawa
wtorek, 24 czerwca, 2025

Nawet spalone szczątki ludzkie dostarczają wiele informacji

-

Przez kilka tysięcy lat – od poł. III tysiąclecia p.n.e. aż do nastania chrześcijaństwa w X w. – na ziemiach polskich przeważnie palono zmarłych. Wbrew powszechnej opinii z takich szczątków można wiele wyczytać – opowiada w rozmowie z PAP bioarcheolog.

Wśród archeologów bardzo często pokutuje opinia, wedle której ze szczątków ludzkich, które zostały poddane kremacji da się uzyskać niewiele informacji. Tymczasem z analiz bioarcheolog Moniki Dzierlińskiej z Zakładu Bioarcheologii Instytutu Archeologii UW wynika, że nie jest to słuszny pogląd.

“Z reguły można określić przybliżony wiek, czasem płeć zmarłych osób, a nawet wykryć część chorób, na które cierpieli” – mówi Dzierlińska. W ramach prowadzonego przez siebie projektu badaczka bardzo szczegółowo analizuje przepalone szczątki kostne z wielu pradziejowych cmentarzysk z obszaru całej Polski.

“Ludzie rzadko zdają sobie sprawę z tego, że kości po skremowaniu wcale nie obracają się w proch, nawet pod wpływem ekstremalnych temperatur! Również prochy we współczesnych krematoriach są po spaleniu mielone – dlatego w urnach rodzina zmarłego otrzymuje szczątki w postaci pyłu” – wyjaśnia badaczka. I dodaje, że wyższa temperatura palenia ciała wcale nie musi być równoznaczna z ich większym rozdrobnieniem.

Tymczasem z analiz bioarcheolog wynika, że w pradziejach kości nie mielono. “Mimo że bywały silnie przepalone, to zwykle odkrywamy fragmenty mierzące od kilku do kilkunastu centymetrów, choć znane są przypadki, kiedy fragmenty kości długich znajdowane w grobach osiągały nawet ponad 20 cm” – opowiada.

Badaczka nie wyklucza, że w niektórych przypadkach szczątki po kremacji były dodatkowo rozdrabniane. Śledzenie tego zjawiska jest jednak niezwykle skomplikowane, bo na zachowanie kości do naszych czasów wpływa wiele czynników: nie tylko rytuały, ale też procesy naturalne zachodzące w czasie zalegania szczątków w ziemi.

“Paradoksalnie przepalenie kości powoduje, że w niektórych warunkach mogą one dłużej przetrwać od ciała złożonego po śmierci bezpośrednio do ziemi. Wynika to ze składu chemicznego kości – pod wpływem wysokich temperatur wypala się co prawda organiczna część kości, ale ich drugi podstawowy składnik – hydroksyapatyt ulega rekrystalizacji” – opowiada badaczka.

Hydroksyapatyt jest mineralnym składnikiem kości i zębów. Jego funkcję można przyrównać do rusztowania. Rekrystalizacja hydroksyapatytu wzmacnia strukturę kości. “Natomiast ciało zmarłego złożone bezpośrednio w ziemi może ulec zupełnemu rozkładowi na skutek różnych czynników chemicznych i mechanicznych, które wypłukują minerały do gleby” – wskazuje badaczka.

Ze wstępnych ustaleń Dzierlińskiej wynika, że sposób spalania zwłok nie ulegał na przestrzeni tysiącleci większym zmianom. Zarówno kilka tysięcy lat temu, jak i w pierwszych wiekach naszej ery kości palono w temperaturach 600–800 stopni C. Takie wnioski są oparte na podstawie ich koloru. Im jaśniejsze, tym wyższa temperatura spalania.

“Obserwujemy natomiast dużą różnorodność w innych szczegółach obrzędu pogrzebowego. Zdarzało się, że do naczynia lub jamy, w której umieszczano przepalone szczątki, wsypywano fragmenty węgli drzewnych, czyli resztki stosu pogrzebowego, na którym dokonywano kremacji. W innych przypadkach kości starannie oczyszczano z pozostałości stosu przed złożeniem w miejscu spoczynku” – opowiada. W toku dalszych badań Dzierlińska będzie próbowała wyróżnić cechy rytuału ciałopalenia, charakterystyczne dla różnych kultur pradziejowych.

Badaczce udało się wyróżnić prawidłowości dotyczące ciałopalnych pochówków pochodzących z cmentarzyska w Brudnicach w woj. mazowieckim. W sąsiadujących ze sobą nekropolach – z pierwszych wieków naszej ery, zmarłych składały dwie odmienne społeczności – określane przez archeologów jako kultury wielbarska i przeworska. Obie identyfikowane są jako plemiona germańskie.

“Okazało się, że masa szczątków kostnych w grobach należących do przedstawicieli kultury wielbarskiej była zdecydowanie mniejsza niż w kulturze przeworskiej” – opowiada badaczka. Waga kości w tych pierwszych wahała się od kilkudziesięciu do kilkuset gramów, a w drugich od 0,5 kg do nawet 1,5 kg. Oznacza to – zdaniem Dzierlińskiej – że w znaczący sposób różnił się rytuał pogrzebowy. Być może kości w jednym przypadku było mniej, bo część z nich składano w innym miejscu albo zbierano je ze stosu pogrzebowego mniej skrupulatnie.

Analizy antropologiczne kości pozwalają też na zmianę interpretacji odkryć. W części odkrywanych grobów ciałopalnych z pierwszych wieków naszej ery składano nawet kilka naczyń ze szczątkami. Badacze przypuszczali, że mogły to być groby rodzinne.

“Tymczasem w pochówkach z Brudnic okazywało się, że szczątki z kilku naczyń należały do tej samej osoby – poszczególne fragmenty umieszczano w jednym naczyniu – np. kręgosłup i żebra w jednym, w kolejnym – kończyny, w następnym – czaszkę” – mówi bioarcheolog. Zastrzega, że były też takie pochówki, gdzie fragmenty różnych części szkieletu bywały przemieszane we wszystkich naczyniach, w których złożono jednego zmarłego.

“Kilka tysięcy lat temu występowało bardzo wiele wariantów pochówku, co mogło wynikać z różnorodnych wierzeń. Chociaż z drugiej strony dziś ciała chrześcijan po śmierci mogą zostać potraktowane również na kilka sposobów: są poddawane kremacji albo grzebane, co nie odzwierciedla przecież różnic w sferze religijnej i sposobu postrzegania życia po śmierci. Taka myśl skłania do refleksji, że powinniśmy być ostrożni w interpretacji pradziejowych pochówków i związanych z nimi obrzędów pogrzebowych, które są bardziej złożonym zagadnieniem” – kończy.

źródło: PAP – Nauka w Polsce, Szymon Zdziebłowski, www.naukawpolsce.pap.pl


Ostatnio dodane

Wczesnośredniowieczne zabytki w tajemniczym korytarzu w Gucin Gaju

W tajemniczym korytarzu odkrytym w Gucin Gaju znaleziono zabytki z czasów wczesnego średniowiecza. Znaleziono także monety z XVII wieku - poinformowało biuro stołecznego konserwatora...

Osada z czasów kultury łużyckiej znaleziona na odkrywce pod Koninem

Obronna osada z czasów kultury łużyckiej sprzed ok. 3,3 tys. lat znaleziona została na odkrywce „Tomisławice” Kopalni Węgla Brunatnego „Konin”. Wśród pozostałości znajdują się...

Nietypowe odkrycie na stadionie Ruchu Chorzów

Niemiecki pistolet sygnałowy Hebel M1894 odkryli członkowie Stowarzyszenia Śląska Grupa Detektorystów podczas prac prowadzonych pod główną trybuną stadionu Ruchu Chorzów. Odkryć, których dokonano na...

Nie przegap

Jak obronić się przed dziką zwierzyną i bezpańskimi psami?

Na poszukiwaczy skarbów czeka w lesie wiele zagrożeń. Nie wszystkie da się przewidzieć, ale na część z nich można się odpowiednio przygotować. W końcu,...

Jak skutecznie odstraszyć kleszcze?

Z roku na rok coraz szybciej pojawiają się komunikaty o pierwszym wysypie kleszczy w lasach i parkach. Tak naprawdę, z uwagi na ocieplenie klimatu,...

Jak znaleźć wojenny depozyt?

Ukrywano je zwykle tuż przed przejściem frontu. Część w pobliżu majątków, domostw i gospodarstw, inne w parkach, na polach i głęboko w lesie. Chowano...

Jaki wykrywacz dla dziecka wybrać?

Jeszcze kilkanaście lat temu w ofercie producentów wykrywaczy próżno było szukać detektorów, które byłyby odpowiednie dla dzieci i młodzieży. Ale to, w odpowiedzi na...

Czym jest Lidar i dlaczego powinniśmy z niego korzystać?

Rewolucją w prowadzeniu amatorskich poszukiwań było darmowe udostępnienie użytkownikom zdjęć lotniczych i satelitarnych. Każdy, przygotowując się do eksploracji, mógł starannie przeanalizować dokładne obrazy terenu....

Musisz przeczytaćpolecane
teksty wybrane dla ciebie