Srebrny kabłąk skroniowy i pozostałości naszyjnika odkrył w czasie jesiennych prac polowych mieszkaniec Sanoka. Naukowcy podejrzewają, że w miejscu odkrycia może znajdować się wczesnośredniowieczne cmentarzysko szkieletowe.
Odkrycia dokonano w jednej z podsanockich wsi. Znalazcą zabytków z wczesnego średniowiecza jest Bartosz Kuzian, który o odkryciu powiadomił Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Przemyślu. Całą sprawę zrelacjonowali w mediach społecznościowych pracownicy Muzeum Historycznego w Sanoku.
– Znalazca wypatrzył w skibach odwróconej ziemi srebrny, połyskujący srebrzyście przedmiot, a w niewielkiej odległości od niego dwa fragmenty skręconego drutu – czytany na fan-page’u sanockiego muzeum. – Po “kwerendzie” w Internecie okazało się, iż niewielki srebrny zabytek to w rzeczywistości wczesnośredniowieczny kabłączek skroniowy, a skręcone druty to być może pozostałość naszyjnika.
W miejscu odkrycia odbyła się wizja lokalna. Wzięli w niej udział pracownicy urzędu ochrony zabytków, ale też archeolog Piotr Kotowicz z Muzeum Historycznego w Sanoku. Niestety, nie udało się natrafić na kolejne zabytki. W ziemi wypatrzono jednak ludzką kość.
Pracownicy muzeum w Sanoku podejrzewają, że w miejscu odkrycia zabytków może znajdować się wczesnośredniowieczne cmentarzysko szkieletowe. – Podjęto decyzję, aby wyjaśnić tę zagadkę – informują muzealnicy w mediach społecznościowych. – W przyszłym roku przeprowadzimy w tym miejscu badania geofizyczne, które być może pozwolą na precyzyjne określenie zasięgu ewentualnej nekropolii – dodają.
Jeśli badania geofizyczne potwierdzą istnienie cmentarzyska, muzealnicy zaplanują w tym miejscu sondażowe badania wykopaliskowe. Do tematu wrócimy.
red. www.zdziennikaodkrywcy.pl
fot. Muzeum Historyczne w Sanoku