Bitwa Warszawska 1920 r. ocaliła dużą część Europy przed zagrożeniem bolszewizmu i z tego powodu nie straciła na znaczeniu – uważa Adam Zamoyski, brytyjsko-polski historyk, autor książek o tym wydarzeniu. Tłumaczy, że polskie zwycięstwo nie było cudem czy przypadkiem, bo “Piłsudski bardzo stanowczo i dobrze pokierował całą ofensywą znad Wieprza”.
W dniach 13-15 sierpnia 1920 r. na przedpolach Warszawy rozegrała się decydująca bitwa wojny polsko-bolszewickiej. Określana mianem “cudu nad Wisłą”, skończyła się zwycięstwem Wojska Polskiego nad Armią Czerwoną. W tym roku mija sto lat od tego wydarzenia.
„Patrząc z perspektywy stu lat, nie można powiedzieć, że jej skutki nie okazały się długofalowe, bo ocaliła ona Europę przed zagrożeniem bolszewizmu. Nie lubię gdybać, ale gdyby w 1920 r. Rosjanie doszli do Niemiec to wywołałoby co najmniej próbę rewolucji, i bardzo możliwe, że cała zachodnia Europa zostałaby zalana socjalizmem, jeśli nie bolszewizmem” – mówi w rozmowie z PAP.
Zarazem zwraca on uwagę, że eksport rewolucji był dla Lenina celem dodatkowym, bo podstawowym było zabezpieczenie własnych rządów w Rosji. „Trzeba pamiętać, że rządy Lenina i bolszewików były wówczas bardzo niepewne, przez poprzednie 18 miesięcy walczyli oni z kontrrewolucją białych i z ich punktu widzenia sytuacja nie była korzystna. Rzucenie ofensywy na zachód było z jednej strony próbą skupienia społeczeństwa wokół sprawy bolszewickiej, a z drugiej – chęcią uprzedzenia najazdu państw zachodnich, którego Lenin się spodziewał” – wskazuje Adam Zamoyski.
Dodaje jednak, że jednym ze skutków rosyjskiej porażki był także późniejszy stosunek Stalina do Polski, który bardzo źle wspominał swoje własne doświadczenia z 1920 r. Historyk spekuluje, że mogło to pośrednio wpłynąć na to, co zrobił on w 1939 i 1940 r. i przyczynić się do Katynia.
Adam Zamoyski podkreśla, że nazywanie Bitwy Warszawskiej „cudem nad Wisłą” jest nieuzasadnione, bo w zwycięstwie polskich wojsk nie było żadnego cudu ani przypadku. „Po pierwsze Piłsudski bardzo stanowczo i dobrze pokierował całą ofensywą znad Wieprza, plan był świetny, ale też wojska rosyjskie były już u kresu sił, bo ten długi, 600-kilometrowy szybki marsz w kierunku do Warszawy je wyczerpał i tak zdezorganizował, że nie były w stanie się oprzeć czy przegrupować się i już tylko panika po stronie polskiej mogłaby im była otworzyć wrota do Warszawy” – wskazuje.
„Jeśli szukamy cudu, to było nim raczej to, że społeczeństwo polskie, które było po ponad stu latach rozbiorów i które w istotnej części nie było rdzennie polskim, zdołało solidarnie stanąć w obronie tej długo wyczekiwanej niepodległości. To, że wszystko sprawnie działało, pociągi chodziły, wojsko się nie rozsypało, ludność cywilna pomagała, administracja się nie załamała, a nowo powstałe instytucje państwowe funkcjonowały. To udowodniło, że Polacy zasłużyli na tę nowo odzyskaną niepodległość i nie była ona jakąś romantyczną mrzonką niewielkiej elity, ale naprawdę była marzeniem ogromnej większości ludności” – podkreśla Adam Zamoyski.
Jak wskazuje, mimo że Bitwa Warszawska była kluczowa dla zatrzymania bolszewickiej ofensywy, nie weszła ona do powszechnej świadomości na Zachodzie, nawet w Wielkiej Brytanii, choć to brytyjski polityk i dyplomata Edgar Vincent, wicehrabia D’Abernon, uznał ją za 18. decydującą bitwę w dziejach świata. Wyjaśnia to tym, że zagrożenie bolszewickie tak, jak nagle w lipcu-sierpniu 1920 r. zaistniało, tak równie szybko zostało przez Piłsudskiego zatrzymane, więc poza niektórymi mężami stanu mało kto zdążył sobie zdać sprawę z możliwych konsekwencji. W efekcie nigdy to wydarzenie właściwie nie zakorzeniło się w świadomości opinii publicznej na Zachodzie.
Zarazem wyraził przekonanie, że ta ignorancja nie dotyczy bynajmniej tylko Bitwy Warszawskiej, bo przeciętny Brytyjczyk zapytany na ulicy nie wie też nic o bitwie pod Waterloo. Z drugiej strony Zamoyski uważa, że m.in. dzięki wydanym po angielsku książkom jego oraz Normana Daviesa „Orzeł biały, czerwona gwiazda”, w świecie anglosaskim, wśród osób interesujących się historią, wiedza na ten temat i tak jest znacznie większa niż np. we Francji.
Adam Zamoyski jest brytyjsko-polskim historykiem, pisarzem i publicystą, autorem kilkunastu książek poświęconych historii Polski oraz historii Europy w XIX w., w tym dwóch poświęconych wojnie polsko-sowieckiej – „The Battle for the Marchlands, A history of the 1920 Polish-Soviet War” oraz „Warsaw 1920. Lenin’s Failed Conquest of Europe” (po polsku wydana pod tytułem „Warszawa 1920. Nieudany podbój Europy. Klęska Lenina”). Regularnie publikuje teksty w głównych brytyjskich gazetach, na stałe mieszka w Londynie.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
źródło: PAP – Nauka w Polsce, www.naukawpolsce.pap.pl