O takich historiach do tej pory można było czytać jedynie w książkach Leszka Adamczewskiego, który jak nikt inny opisywał losy wojennych skarbów. Ta wydarzyła się na naszych oczach – w Olsztynie. 72 lata po zakończeniu wojny.
Kilka dni temu do Muzeum im. Wojciecha Kętrzyńskiego w Kętrzynie przekazano zbiór książek pochodzących z biblioteki pałacu w Arklitach. Spośród 65 książek 64 to starodruki, czyli książki wydrukowane przed 1800 rokiem. Na starodrukach widniały pieczątki z sygnaturą “Bibliothek Schloss Arklitten” oraz sygnatury, informujące o pochodzeniu książek.
Starodruki uratowane zostały przed wywiezieniem na wysypisko śmieci przez Zygmunta Pacewicza z Olsztyna, który zauważył je pozostawione w śmietniku. Znalazca zabezpieczył je i przekazał do kętrzyńskiego muzeum. W ten sposób część cennego księgozbioru (do 1945 roku w pałacu znajdował się pokaźny zbiór starodruków) nieistniejącego pałacu w Arklitach została uratowana.
Wśród książek znalazły się dzieła autorów klasycznych, takich jak Cyceron czy Tacyt, kilkutomowe edycje żywotów cesarzy, a także dzieła historyczne. Uwagę muzealników zwróciło między innymi wielotomowe dziełko “Recueil des voyages out servi a l’etablissement et aux progrez de la Campagne des Indes Orientales”, dotyczące rozwoju holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej. Zabezpieczono także fragmenty wielotomowych edycji francuskich autorów z XVII i XVIII wieku, dzieła Jean-Jacques Rousseau, Jean-Baptiste Racine i Voltaire (François-Marie Arouet). Większość książek powstała w oficynach francuskich, są tu także pozycje wydrukowane przez wydawców niderlandzkich, brytyjskich i niemieckich.
Na razie nie wiadomo, w jakich okolicznościach i dlaczego starodruki trafiły na śmietnik. Ważne jednak, że udało się je zabezpieczyć i że po 72 latach od zakończenia wojny znalazły godne miejsce w Muzeum im. Wojciecha Kętrzyńskiego w Kętrzynie. Najpewniej trafiły w ręce spadkobiercy dotychczasowego właściciela, który uznał je za bezwartościowe…
To, co wydarzyło się w Olsztynie pokazuje, że nawet 72 lata po wojnie historia dotycząca zrabowanych dóbr kultury może nas jeszcze zaskoczyć. Czasem nie trzeba nawet szukać – wystarczy mieć oczy szeroko otwarte.
fot. Muzeum w Kętrzynie/muzeum.ketrzyn.pl